Jameela Jamil o wykorzystywaniu przez marki terminu „body positivity”. „Mają pretekst, aby rozmawiać o kobiecych ciałach”
Jameela Jamil jest zagorzałą zwolenniczką akceptacji własnego ciała i miłości do samego siebie. Jest twórczynią ruchu „I Weigh” (ja ważę – red.), przez który zachęca ludzi do tego, aby nadawali większą wartość swojej osobowości i swoim osiągnięciom, niż temu jak wyglądają. Aktorka i aktywistka w wywiadzie dla „Marie Claire” opowiedziała o tym, że nie podoba jej się, jak ewoluował ruch „body positivity” na przestrzeni lat.
– Stało się to sloganem marketingowym i nie ma nic wspólnego z tym, jakie było tego przeznaczenie. Miało służyć integracji kobiet, a obecnie znów władają tym terminem bardzo szczupłe, często rasy kaukaskiej kobiety. Żeby było jasne, to jest w porządku, ale nie po to wymyślony został ten termin – zaznacza aktorka.
Jak tłumaczy Jamil, użycie terminu „body positivity” w kampaniach marketingowych położyło jeszcze większy nacisk na wygląd kobiecych ciał, zamiast odwracać uwagę od nich i zwrócić uwagę na ich częste uprzedmiotawianie. – Teraz marki dzięki temu sloganowi mają pretekst do tego, by rozmawiać o kobiecych ciałach – dodaje.
Conny Sobczak i Elizabeth Scott w 1996 roku założyły organizację „The Body Positive” w ramach pomocy dla osób takich jak siostra Sobczak – Stephanie, która cierpiała na zaburzenia odżywiania. Głównym celem organizacji jest położenie kresu szkodliwemu wpływowi negatywnego obrazu ciała na zdrowie psychiczne młodych i dorosłych ludzi.