Arcybiskup metropolita krakowski funkcję swoją pełni od 2017 roku. Od prawie 12 miesięcy wierni z południa Polski nie zostali zapoznani z nazwiskiem następcy Jędraszewskiego.
W rozmowie z „Gazetą Wyborczą” jeden z księży, który zgodził się zabrać głos ws. anonimowo, tak komentuje sytuację. – [Abp Jędraszewski – red.] miał odejść, a dostał rok na przygotowanie sobie i przede wszystkim swojej ekipie miękkiego lądowania, gdy przyjedzie nowy biskup – ocenia. Duchowny jest skonfliktowany z kurią, której szefem jest kościelny hierarcha – przez niego musiał zmienić parafię. Mężczyzna twierdzi, że za przeszłe doświadczenia „zapłacił zdrowiem” i nie tylko on, sugerując w ten sposób, co dziać ma się w siedzibie małopolskiej, kościelnej jednostce administracyjnej.
Dziennik „GW” pisze, że po odejściu Jędraszewski trafić ma do wyremontowanej „trzykondygnacyjnej rezydencji z wielkim ogrodem”, która znajduje się na terenie parafii św. Floriana. Miejsce to – w centrum Krakowa – powstało w XVII wieku. W XIX i XX w. zostało przebudowane.
Jaki powinien być następca abp. Marka Jędraszewskiego? „Ktoś, kto zacznie naprawiać m.in. wizerunkowe szkody”
Redakcja ustaliła, że w ubiegłym roku, gdy hierarcha kościelny osiągnął wiek emerytalny, przyjął też dymisję. Powinien wyprowadzić się z kurii do końca lipca, ale „procedura przekazania metropolii wydłużyła się” – czytamy. „GW” pisze o różnych powodach, które spowodowały niemożność zaprezentowania dokumentu z nazwiskami trzech biskupów – potencjalnych następców Jędraszewskiego. Nie wskazał go także nowy papież – Leon XIV, nowa „głowa” Kościoła katolickiego, z której decyzjami liczyć muszą się polscy hierarchowie.
Anonimowe źródło „GW” – ksiądz, który pracuje w Rzymie od lat – twierdzi, że decyzja ws. metropolity zapadnie najpewniej dopiero jesienią. Kolejny niewymieniony z imienia i nazwisko rozmówca – duchowny z Watykanu – przekonany jest, że zostanie ona podjęta „w ciągu kilku tygodni”, a może nawet „dni”.
Ksiądz, który jest w konflikcie z kurią, zaznacza, że w Krakowie potrzeba „kogoś, kto zacznie naprawiać nie tylko wizerunkowe szkody, ale też zacznie normalnie rozmawiać z (...) księżmi czy świeckimi”.
Kto zastąpić może – wkrótce emerytowanego – arcybiskupa Jędraszewskiego? Opcji jest kilka, w mediach (Love Kraków, Deon, „GW”) wymieniany jest m.in. kardynał Konrad Krajewski – prefekt dykasterii ds. posługi miłosierdzia, bp Józef Guzdek – ordynariusz diecezji białostockiej, Damian Muskus – biskup pomocniczy krakowski, Sławomir Oder – biskup gliwicki i kard. Grzegorz Ryś – metropolita łódzki.
Prymas Polski następcą abp. Jędraszewskiego? „To byłoby pocieszenie”
Jeśli chodzi o Guzdka, zdaniem księdza, który dobrze go zna, „nie byłaby to najgorsza opcja”, ale przychylny temu ma nie być Jędraszewski.
Co ciekawe, chodzą też plotki o tym, że szefem kurii zostanie abp Wojciech Polak – Prymas Polski. – Pojawiają się głosy, że archidiecezja krakowska, czyli jedna z najważniejszych w Polsce, byłaby pocieszeniem po tym, jak Episkopat ośmieszył go, odbierając mu prerogatywy w kościelnej polityce wyjaśniania grzechu pedofilii – twierdzi źródło dziennika. Chodzi o decyzję KEP-u, który ogłosił, że od teraz to bp Oder „będzie przewodniczył zespołowi ds. opracowania dokumentów dotyczących funkcjonowania Komisji niezależnych ekspertów do zbadania zjawiska wykorzystania seksualnego osób małoletnich przez niektórych duchownych”. Sprawę komentował katolicki dziennikarz – Tomasz Terlikowski. W jego ocenie prymas „był jednym z nielicznych wiarygodnych ws. [chodzi o wyjaśnianie przestępstw nadużyć seksualnych w KK – red.] biskupów”.
„To jasny sygnał, że Episkopat nie chce prawdy, nie chce sprawiedliwości” – stwierdził.
Czytaj też:
MEN odbija piłeczkę po decyzji TK. „Biskupi uznali, że mają prawo weta”Czytaj też:
Abp Jędraszewski na wojnie z kard. Dziwiszem? „W całym zamieszaniu chodzi tylko o jedno”