14 maja episkopat opublikował list, za pośrednictwem którego biskupi wyrazili swoje stanowisko w sprawie edukacji zdrowotnej. „Nie wolno wam zgodzić się na systemową deprawację waszych dzieci, która ma być prowadzona pod pretekstem tak zwanej edukacji zdrowotnej. W trosce o wychowanie i zbawienie, apelujemy, abyście nie wyrażali zgody na udział waszych dzieci w tych demoralizujących zajęciach” – zwrócili się do rodziców. Co na to ministra edukacji Barbara Nowacka? – Ja bym bardzo prosiła, aby ktokolwiek się wypowiada, przeczytał najpierw program, który mówi o przeciwdziałaniu uzależnieniom, wspieraniu zdrowia psychicznego, o potrzebie ruchu. (...) To [list biskupów – red.] jest bardzo mocne wejście Kościoła katolickiego w politykę – zwróciła uwagę 20 maja na antenie stacji TVN24.
Przy tak przepełnionej emocjami dyskusji umyka jednak najważniejsze pytanie: czego młodzi dowiedzą się na lekcjach edukacji zdrowotnej? Z odpowiedzią warto się zapoznać.
Kilka ważnych słów o edukacji zdrowotnej
Jak przypomina dziennik „Gazeta Wyborcza” nowy przedmiot nie będzie poruszał wyłącznie zagadnień z zakresu wychowania do życia w rodzinie – będzie traktował także o ochronie zdrowia (zarówno fizycznego, jak i psychicznego), o potrzebnie aktywności fizycznej, o odżywianiu, o życiu w społeczeństwie, o internecie czy o profilaktyce uzależnień.
Ekspert Mateusz Rakowski – kierownik Biura do spraw Transplantacji i Donacji Uniwersytetu Szpitala Klinicznego we Wrocławiu – zabrał głos w sprawie. Jego zdaniem nowy przedmiot daje możliwość uczniom zapoznania się z rzetelną wiedzą naukową, najbardziej aktualną. To istotne, by młodzież poznała prawdę, stan faktyczny, zanim nasiąknie wiedzą pseudonaukową, mitami. Słowem – taką, która może im zaszkodzić.
Młodzież coraz częściej korzysta z platform takich jak TikTok czy YouTube, gdzie znajduje się zarówno wartościowa wiedza, jak i pseudonaukowa, a nieletnim często nie są w stanie oddzielić jednej od drugiej.
Stowarzyszenie zwraca uwagę na 3 obszary. Na nich powinna skupić się edukacja zdrowotna?
Jeśli chodzi o organizacje, które wspierają projekt wejścia do szkół nowego przedmiotu, zwracają one uwagę na potrzebę kształtowania w dzieciach zdrowych nawyków – już od pierwszy lat szkolnych.
– W edukacji zdrowotnej najważniejsze są dla nas trzy zagadnienia: edukacja seksualna, higiena cyfrowa i cyberbezpieczeństwo oraz edukacja outdoorowa, w bliskim kontakcie z naturą – wskazuje Anna Dęboń, prezeska dO!PAminy Lab (stowarzyszenia, które działa na rzecz poprawy sytuacji w oświecie).
Czytaj też:
Kościół kontra MEN. Biskupi nie zostawili suchej nitki na pomyśle rząduCzytaj też:
Ledwo szły, właściciel ciągnął je za samochodem. „Skandal”