Od niedzieli 30 marca w mediach społecznościowych furorę robi nagranie zarejestrowane w Gdańsku. Widać na nim dużą grupę muzułmanów, która przybyła pod trójmiejski meczet, aby wspólnie się modlić. Powód był szczególny – tego dnia odbywało się święto Ramadan Bajram, kończące miesiąc postu.
Gdańsk zalała fala migrantów? Prawda jest inna
Meczet im. Dżamaluddina Al-Afganiego znajduje się przy Abrahama w Gdańsku od wielu lat i od dawna z okazji Ramadanu są organizowane specjalne modlitwy. Na filmikach udostępnianych w sieci widać sporą grupę muzułmanów, ponieważ jest to jedna z czterech islamskich świątyń działających na terenie naszego kraju. Trójmiejska policja podkreśliła, że obchody święta odbyły się bez zakłóceń spokoju i porządku publicznego w dzielnicy.
Mimo tego, część prawicowych komentatorów zaczęła alarmować, że Polskę zalewają wyznawcy islamu. „Trzeba natychmiast zamknąć granicę dla imigrantów z państw muzułmańskich! Zanim będzie za późno, zanim w Polsce będzie jak w Wielkiej Brytanii, Francji czy Szwecji. To jest ostatnia szansa. Trzeba rozpocząć deportacje, zamiast próbować ich integrować” – grzmiał Sławomir Mentzen.
Wrocław na celowniku Janusza Kowalskiego
Z kolei Janusz Kowalski z PiS udostępnił nagranie z Wrocławia, na którym również widać grupę modlących się muzułmanów. „Zaczęło się! Nielegalni imigranci z Niemiec we Wrocławiu. »Inżynierowie z Afryki« sprowadzani przez PO Tuska i Trzaskowskiego, będą relokowani kosztem polskich rodzin w centrach polskich miast” – stwierdził poseł PiS dodając, że „Polakom grożą gwałty, rozboje i ataki na dzieci”.
Podobnie jak w przypadku Gdańska, grupa wyznawców islamu, która pojawiła się przy ulicy Kasprowicza, miała związek z faktem, że w tym miejscu znajduje się meczet oraz Muzułmańskie Centrum Kulturalno-Oświatowe. Z oficjalnych danych wrocławskiego ratusza wynika, że w mieście mieszka około 400 muzułmańskich rodzin.
- Muzułmanie z okolic Wrocławia świętują razem w Centrum na Kasprowicza od 25 lat, czyli od chwili powstania tej placówki. Zgodnie z tradycją wszyscy zbieramy się wtedy razem i rzeczywiście jest nas w okolicy Centrum więcej, niż zwykle. Tylko, że to nic nowego dla mieszkańców miasta – tłumaczył na łamach „Gazety Wyboczej” dr Ziad Abu Saleh, pochodzący z Syrii socjolog z Uniwersytetu SWPS.
Tymczasem autor nagrania, które udostępnił Janusz Kowalski, skasował je już TikToka.
Czytaj też:
Zaskakujące wyniki rankingu zaufania. Ten polityk odnotował ogromny wzrostCzytaj też:
Burza wokół obniżki składki zdrowotnej. „Tusk powiedział, że trzeba. Nie będą się oglądać”